Ja też myślałam, że jestem niefotogeniczna i przez kilka lat jedyne zdjęcie jakie miałam, to było selfie, zrobione w kuchni. Wreszcie po kilku próbach Agnieszka przekonała mnie do zrobienia sesji i przyleciała specjalnie do Manchesteru, żeby zrobić mi zdjęcia! Teraz Agnieszka przyjeżdża również na moje mastermindy: Majorka, Sopot, Kraków. Dzięki temu uczestniczki również korzystają z sesji. Jest wspaniała!

Moja współpraca z Agnieszką to efekt polecenia i dziś wiem, że miałam ogromne szczęście. Szukałam osoby otwartej i zaangażowanej w to, co robi. Chciałam, żeby to fotograf kierował przebiegiem sesji, mówił, co mam robić, jaką pozycję przyjąć, i żeby zwracał uwagę na detale. Mam za sobą trzy sesje wizerunkowe z Agnieszką. Oswoiłam się z aparatem i potrafię się bardziej wyluzować.

Agnieszka czuje klimat kobiecych biznesów, które są bardzo różnorodne. Wydobywa na zdjęciach kobiecość i lekkość. Przed sesją fotograficzną zazwyczaj mam w głowie serię komunikatów jakie chcę przekazać za pomocą obrazu. Agnieszka bez trudu łapie mój zamysł, a na sesji jest efekt flow. Podczas sesji byłam pewna siebie i roześmiana, bo genialnie panowała nad atmosferą. Pierwsze efekty sesji zobaczyłam jeszcze na wyświetlaczu aparatu.Nie mogłam uwierzyć, że ja tak wyglądam bez photoshopa. To była jakaś magia. Dlatego kolejne sesje z Agą to był już pewniak!